IMG_1301
Biegając stymulujemy naszą odporność
16.08.2017

O pozytywnym działaniu biegania na nasze zdrowie powiedziano już wiele. Polska biega stało się synonimem ostatnich lat, pokazując jak bardzo rodacy pokochali ten sport. Jedni są za, inni przeciw, ale fenomen ostatnich lat jest wciąż żywy, czego potwierdzeniem jest frekwencja na licznie organizowanych biegach czy maratonach.

Dziś kilka słów chciałbym poświęcić zbawiennemu działaniu promieni słonecznych na nasz układ odpornościowy. Słońce towarzyszy każdemu z nas podczas przebieżki, czy intensywnego treningu.

IMG_1301

Za tło naszej dyskusji wybrałem jeden z obrazów, który znajduje się w Klinice na Chwaliszewie. Obraz autorstwa Anity Zofii Siudy „Suma wszystkich słabości” najlepiej oddaje naszą walkę z własnymi niedoskonałościami podczas wysiłku. Jest w nim coś  ujmującego, coś ze mnie, może z każdego kto odwiedzi nas i spojrzy na tę sztukę.

Rozmawiając z Pacjentami w Poznańskej Klinice Serca często sugeruje regularne bieganie lub marszobiegi jako formę terapii stanowiącej uzupełnienie farmakoterapii. Zalecam bieganie w godzinach, które pozwalają na systematyczność wykonywanych ćwiczeń. Czy jest to ranek, gdy później zaczynamy dzień pracy, czy są to godziny wieczorne, gdzie możemy odreagować po całym dniu ciężkiej pracy, to decyzja indywidualna.

W samej aktywności najważniejsza jest systematyczność. Pamiętając, że endorfiny wydzialają się pomiędzy 30 a 60 minutą naszej aktywności fizycznej, wskazany jest ruch w tym zakresie czasowym. Nie przeciążajmy stawów kolanowych, nie rzucajmy się z motyką na księżyc pragnąc osiągnąć nierealne rezultaty, cieszmy się samym uprawianiem regularnego sportu.

IMG_2668

Niejednokrotnie jednak podcza rozmów o bieganiu, słyszę pytanie o wpływ ekspozycji na promienie słoneczne podczas tej aktywności i ewentualne niebezpieczeństwo chorób skóry. W związku z tym, dziś kilka słów pozytywnych o dobroczynnym wpływie Słońca na naszą skórę, a dokładnie na układ odpornościowy.

Zapytacie Państwo jak to na układ odpornościowy???

Tak. Wynika to z faktu, że warstwie skory właściwej znajduje się aż dwa razy więcej limfocytów T (jednych z naszych komórek odpornościowych) niż pula krążąca w układzie krwionośnym.

Limfocyty T, zapytacie Państwo co to za komórki?

To żołnierze naszego organizmu, odpowiadają za obronę zależną od interakcji komórek, których zadaniem jest unieszkodliwienie obcych komórek poprzez doprowadzenie do ich uszkodzenia i śmierci. Są komórkami produkowanymi w szpiku kostnym, które proces dojrzewania odbywają w grasicy. Z tego ostatniego narządu wędrują do krwi, węzłów chłonnych, czy chociażby warstwy skóry właściwej. Są komórkami, których czas przeżycia wynosi od kilku miesięcy do nawet kilku lat. Limfocytów T jest kilka typów: Tc, Th i Treg. Pierwsze odpowiadają za unieszkodliwienie drobnoustrojów i komórek nowotworowych. Drugie wspomagają procesy odpowiedzi komórkowej i humoralnej. Komórki regulatorowe mają za zadanie hamować nadmierne reakcje zapalne organizmu.

Wyniki badania przeprowadzone w Georgetown Medical Center, a opublikowane na początku tego roku, sugerują stymulujący wpływ promieni słonecznych na limfocyty T. W badaniu ocenie poddano limfocyty T pochodzenia mysiego i ludzkiego oraz ich odpowiedź na działanie promieni słonecznych, a dokładnie różnych ich zakresów.

5BAD8489-FB7D-4669-981F-B30C7CBCC61B

Okazuje się, że określone zakresy światła słonecznego potrafią aktywować limfocyty T będącymi rodzajem żołnierzy stojących na straży naszego bezpieczeństwa oraz stymulować je do przemieszczania się.

Biegajac więc, stymulujemy nasz układ odpornościowy do walki nie tylko z drobnoustrojami , ale także z komórkami rakowymi.

Biegajac więc, stymulujemy naszą obronę.

Biegajac więc, nie tylko dbamy o sylwetkę, czy samopoczucie, ale zabezpieczamy organizm przez intruzami,

Należy podkreślić, iż opisane zjawisko jest niezależne od produkcji witaminy D stymulowanej promieniowaniem UV.

IMG_1354

Biegajmy więc stymulując naszą odporność !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

KIM JESTEM?

Specjalista Kardiochirurg i Transplantolog Kliniczny. Z pasji i zamiłowania lekarz, który serce oddał żonie, Annie i trójce dzieci.