Czas Bożego Narodzenia to okres magiczny, to czas kiedy w domu czuć zapach przygotowywanych pierników, czas, w którym w powietrzu królu zapach wypieku makowców, pasztetów i gotowanej zupy grzybowej.
Z jednej strony to wyjątkowy czas, z drugiej, okres relatywnie krótki i intensywny. Niejednokrotnie, przy dzisiejszym stylu życia, aż trudno nadążyć z wszystkimi przygotowaniami.
Jest to powodem, że niejednokrotnie wsporamy się w niektórych pracach, kupując produkty gotowe. Tracąc ten czas przygotwań, idąc na skróty, tracimy urok tych świąt…. bo czasem przygotowania, droga ku osiągnięciu pewnych celów jest ważniejsza i ciekawsza niż sam moment finału.
W szkole, córka miała wykonać prezent dla swej Pani nauczycielski, Ehh, pomyślałem to przeżytek.
Kiedy? Jak? Kto będzie ją nadzorował???
Pomyślałem, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie kupno gotowej bambki choinkowej, z rękodzieła, zamiast trudzić sie nad ich wykonaniem.
W tym celu udaliśmy sie na jarmark w naszym miesjcu i kupiliśmy stosowną bombkę…. jakie było mojej zdziwienie, gdy Helena odnowiła przyniesienia jej do szkoły, chciała zrobic to sama 🙂
Doszedłem do wniosku, że to miłe w dzisiejszych czasach konsumpcji , czasach zabiegania…. Zdobiła ją sama, nie chciała niczyjego nadzoru…
Kolejną niespodziankę zrobiły mi dzieci podczas rozdawania prezentów gwiazdowych…
Jak co roku, wręczenie prezentów odbyło się z całą potrzebną oprawą. Nasza ciocia przebrała się za gwiazdora, zmieniła głos i przepytywała dzieci o różne szczegóły z minionego roku….
Ale po wręczeniu prezentów, mój kochany synek podbiegł do mnie, i cały podekscytowany powiedział: „bluzki to od nas!”. W pierwszej chwili pomyślałem, no tak, czyli okres, w którym wierzyli w świetego Mikołaja, minął bezpowrotnie. A następnie z tym większym zainteresowanie otwierałem otrzymany prezent.
Były to dwa tshirty pomalowane, porysowane, pobazgrania 😊 Przez moje skarby ❤. Dzięki użyciu specjalnych farb (ponoć niezmywalnych) ozdobione zostały wyjątkowymi rysunkami. A co najważniejsze ….zrobione specjalnie dla taty..
Jakże on był dumny, gdy następnego dnia założyłem pierwszą z nich 🙃😆.
Musiałem jednocześnie obiecać, że kolejnego dnia założę bluzkę autorstwa mojej Neli…
p.s.
A tak czekałem na wyprzedaże w Trussardim, by kupić kilka nowych bluzek 😜
💗💗💗